Preppers – Czy człowiek może zjeść psią karmę? Sprawdzam legendę Maxa Rockatansky’ego!
Przetrwanie długotrwałej sytuacji kryzysowej nie zawsze będzie przypominać serialowe czy filmowe zmagania bohaterów odpornych na wszelkie niespodzianki scenariusza. Właściwie to nigdy takie nie będzie. W którymś momencie okoliczności mogą zmusić do poszukiwania i spożycia żywności, której normalnie nikt by nie tknął. Czy zjedzenie psiej karmy jest bezpieczne?
Multitactical.pl Wszelkie Prawa Zastrzeżone © 2020
Preppers na krawędzi – Ford Falcon GT 1973, czyli filmowy Pursuit Special.
Co znajdziemy w psiej karmie?
Spacerując po zoologu w oczy rzuca się ogromna różnorodność atakujących zmysły bodźców. Etykiety karmy suchej i mokrej obiecują przekąski i dania bogate w kawałki tuńczyka, wołowinę z ryżem, wołowinę z sercami kurczaka, dziczyznę, wątróbki z królika, jagnięcinę, cielęcinę, królika z żurawiną, przepiórkę, kaczkę z dynią, indyka, gęś, sarnę, dorsza z brokułami i pstrąga. Producenci kuszą obietnicą świeżego mięsa i warzyw, bogactwem witamin i minerałów niezbędnych dla prawidłowego rozwoju naszych pupili. Jest w czym wybierać i przebierać. Nie raz i nie dwa łapię politycznie niepoprawną myśl jak nieprawdopodobnie apetycznie to brzmi, prawda? Ano, prawda, do czasu.
Wielu producentów deklaruje najlepszej jakości świeże mięso, pszenicę, kukurydzę i wiele innych zdrowych składników. Zazwyczaj karma dla zwierząt domowych jest wytwarzana z połączenia wszelkich ziaren, soi, tłuszczy, wypełniaczy jak ziemniaki, witamin i minerałów z produktami pochodzenia zwierzęcego. Przy czym mięsa jest jak na lekarstwo. Z prawnego punktu widzenia mięsem nazywamy mięśnie jak polędwica wołowa, natomiast cała emocjonująca reszta pisana drobnym maczkiem jest produktem pochodzenia zwierzęcego. Innymi słowy, jeżeli na ultra designerskiej etykiecie jak wół stoi „mięso kurczaka”, to możecie być pewni że nie będą to zarumienione udka w klasycznym tego słowa rozumieniu.
Preppers na krawędzi – Mad style. Max performance. Mad Max
Wielkie koncerny zajmujące się min. produkcją karmy dla zwierząt jak Mars (Eukanuba, Pedrigree, Whiskas, Natural Choice, Cesar, Dentastix, Royal Canin), Nestle (Friskies, Purina, Beneful, Fancy Feast, Felix, PetCare), czy Colgate-Palmolive ( Hill’s Pet Nutrition) zamawiają rzeźnicze odpadki z ubojni, które, nomen omen, produkują również Twoje ulubione schabowe. Rynek karmy dla zwierząt w Polsce jest wart ponad 2,5 mld zł i rośnie, więc walka przybiera różne ostre formy. Nikt nie przejmuje się cząsteczkami. Dla rynkowych gigantów nie jest ważne pochodzenie „bazy” lecz efekt końcowy.
Półprodukty pochodzenia zwierzęcego obejmują części zamienne (zwierząt), których człowiek raczej by nie tknął, a na pewno nie w czasach normalnej prosperity. A więc mamy takie egzotyczne elementa jak gałki oczne, płucka, serca, żołądki, jelita, kopyta, ogony, korpusy, uszy, rogi, mózgi i nerki. Naturales wszystko zmielone do sympatycznej postaci mączki mięsno-kostnej co nie zmienia faktu, że początkowe zauroczenie bogactwem menu ulatuje szybciej niż wodór z Hindenburga.
Wypada wspomnieć, że jeszcze kilka lat temu przy produkcji karmy używano padłych, chorych lub usypianych psów i kotów. Kontrowersyjny proceder ukróciła fala protestów jaka przetoczyła się przez UE i USA wymuszając wprowadzenie odpowiednich regulacji prawnych.
Wytyczne Głównego Inspektoratu Weterynarii – LINK
Jak czytać etykietę z karmą?
Najlepiej po angielsku ze względu na liczne przekłamania w tłumaczeniu. Należy wiedzieć, że inaczej przedstawia się wartość kulinarna karmy pochodzącej z Unii Europejskiej, inaczej z Kanady i USA – zależnie od miejsca produkcji podlega innym regulacjom prawnym. Na terenie UE odpowiada za to FEDIAF (European Pet Food Industry Federation – Europejska Federacja Przemysłu Żywieniowego Zwierząt Domowych). O czym warto pamiętać studiując w sklepie puszkę psiej karmy?
Część producentów wykorzystuje niedoskonałe prawo do ukrywania faktycznego składu na etykietach. Mięso jako kluczowy składnik (z punktu widzenia psa) i najbardziej przemawiający do wyobraźni (z punktu widzenia człowieka) z reguły trafia na początek listy. Karma dla zwierząt dopuszczona do obrotu na terenie Unii Europejskiej posiada kategorie opisujące faktyczną zawartość deklarowanego składnika. Istota materii tkwi w drobnym szczególe otóż procentowa zawartość mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego podana na etykiecie może oddawać stan przed obróbką technologiczną (!) w trakcie której może stracić do 80% objętości. Czy to reguła trudno oszacować. Ostatnia kontrola Inspekcji Handlowej przeprowadzona około cztery lata temu wykazała liczne uchybienia w blisko połowie skontrolowanych próbek karm dla psów i kotów.
All, only – Najlepsze Dinki-Di na apokalipsę! Taka konserwa winna zawierać mięso w deklarowanej ilości włącznie z sosem, galaretą, przyprawami i suplementami diety. Jeśli zwierzak miałby ciebie dokarmiać w trudnych czasach inwestuj w takie puszki 😁
Dinner, menu, recipe – Całkiem malinowo bowiem zwierzak prawdopodobnie otrzyma do 26% deklarowanego głównego składnika (mięsa).
High in, with extra, extra, rich in – Możemy być prawie pewni, że psia karma będzie zawierała do 14% wiodącego składnika.
Contains, with – Psia konserwa musi zawierać co najmniej 4% głównego składnika.
Flavoured with, aroma – Jak łatwo się domyślić, taka puszka zawiera jedynie wspomnienie polędwicy i kurczaka.
Zanim zdecydujemy się na zakup czytajmy etykiety. Mięso może być jedynie produktem ubocznym pochodzenia zwierzęcego, a produkty roślinne zmielonymi łupinami orzecha lub słomą. Jeżeli producent zbyt skwapliwe dzieli listę składników na atomy ów fakt może oznaczać, że chce ukryć faktyczną (ubogą) zawartość karmy.
Preppers na krawędzi – Pies Max’a wabił się po prostu… Dog
Czy zjedzenie psiej karmy jest bezpieczne?
Zacznijmy od tego, że karma dla psów i kotów nie jest przeznaczona do spożycia przez ludzi. Choćby z powodów jakie wyżej wymieniłem. Wszyscy przyznamy, że wspomniane „uboczne składniki” są spektakularnie niesmaczne ale… ich opędzlowanie nie stanowi zagrożenia w dosłownym rozumieniu.
W czasach przedwiecznych nasi dzielni potomkowie pasjami oddawali się polowaniom na każdy gatunek zwierzęcia na tyle głupiego, że potrafiło dać się złapać. Wesołe społeczności z dzidą w herbie konsumowały zdobycz niemal w całości wykorzystując odpadki do budowy zmyślnych technologicznych cudeniek jak strzała lub trzonek siekiery. Nikt nie zawracał sobie głowy roztrząsaniem metafizycznych lub estetycznych wątpliwości, czy jedzenie gałek ocznych żyrafy w sałatce z małpich uszu jest w tym sezonie łowieckim passe. Liczyło się przetrwanie.
Mając już podstawową wiedzę na temat zawartości puszek z psią karmą możemy przyjąć, że pasjonująco hipotetyczna konsumpcja, o ile potrawka została właściwie przygotowana (przetworzenie, gotowanie, przechowywanie) w małych ilościach nie sprawi nam zawodu poza egzystencjalnym. Psia karma jest jadalna incydentalnie. Powstaje zatem pytanie niebezpieczne w swej konstrukcji, czy Max Rockatansky miał rację? 😅
Preppers na krawędzi – Jeszcze kilka drobiazgów i można ruszać w drogę
Nie do końca bowiem dłuższa dieta złożona z podobnych łakoci może nieść określone konsekwencje zdrowotne. Znalazłem kilka słabych punktów. Pierwszym problemem może być brak witaminy C. Psy same ją wytwarzają w wątrobie, dlatego nie jest dodawana do karmy, natomiast ludzie muszą przyjmować w jedzeniu dla utrzymania zdrowia i optymalnych funkcji odpornościowych (ryzyko szkorbutu). Jak podają fachowe źródła, niektóre psie karmy w swym składzie posiadają syntetyczną odmianę witaminy K zwaną również K3 (menadion), która dla ludzi jest toksyczna w dużych dawkach. Warto to zweryfikować przed zakupem (etykieta, kontakt z producentem). Ponadto, surowe lub niedogotowane mięso z psiej karmy może wywołać długotrwały bal przebierańców z bakteriami Salmonelli, E.Coli, Listerii lub Campylobacterii.
Krótko mówiąc efektowna biegunka do białego rana. To nie musi tak się skończyć ale należy brać pod uwagę zagrożenia wynikające z dłuższego spożywania psiej karmy. Jeśli strujesz się kocim lub psim jedzeniem w sądzie będziesz bez szans na jakiekolwiek odszkodowanie. Szanse, że trafisz akurat na taką „lewą puszkę” są niewielkie ale należy o tym pamiętać. Ludzie mają diametralnie inne potrzeby żywieniowe, dlatego psia karma nigdy nie będzie dla nas odpowiednia. Film filmem, a rzeczywistość jednoznacznie twarda.
Preppers na krawędzi – Miejsca pracy Max’a
Być jak Max Rockatansky
Czy post apokaliptyczna desperacja może usprawiedliwić lunch z psiej karmy? Tak. Zaskakująca odpowiedź ale zastanów się przez chwilę. W sytuacji bez wyjścia, gdy będziesz musiał nie tylko sam przeżyć ale utrzymać przy życiu rodzinę, co zrobisz? Oczywiście, wszystko co będzie trzeba. Nawet jeżeli przetrwanie będzie oznaczało jedzenie psiej karmy. To nadal mięso choć nie tak wartościowe jak byśmy chcieli. Jedna lub dwie konserwy przez kilka dni nie powinny zaszkodzić. Masz szansę wyjść z tego w pionie poddając zawartość dodatkowej obróbce termicznej, że nie wspomnę o przyprawach oraz innych ingrediencjach polepszających smak i wartość kaloryczną (o ile będziesz w ich posiadaniu).
Subiektywnie, to trudne pytanie dotykające naszej indywidualnej odporności i charakteru. Mam nadzieję, że ani ja ani moja rodzina nigdy nie znajdziemy się w takiej sytuacji. Jedzenie psiej lub kociej karmy nigdy nie będzie dobrym pomysłem, dlatego lepiej przejrzeć domowe zapasy i zwiększyć ilość ulubionej puszkowanej fasolki po bretońsku. Lepiej karmić psa prepperskimi konserwami niż na odwrót. To tyle jeśli chodzi o legendę Dinki-Di.
Preppers na krawędzi – Prawie jak Max Rockatansky
Jak smakuje psia karma?
Jeszcze nie wiem 🤪 Raw Paleo marki VetExpert to karma monoproteinowa pełnoporcjowa, czyli według kategorii FEDIAF zaspokajająca dzienne potrzeby żywieniowe psa – w tym przypadku wiecznie głodnego szczeniaka jamnika. Marka stworzona przez lekarzy weterynarii zebrała kilka wyróżnień świadczących o wysokiej jakości oferowanej karmy suchej i mokrej. Poniżej krótka charakterystyka potencjalnego survivalowego obiadu typu „nie mam wyboru”.
Lamb Meat Puppy nie zawiera zbóż ani innych zbędnych wypełniaczy, a białko pochodzi od jednego rodzaju mięsa – jagnięciny. Pozbawiona sztucznych barwników, ulepszaczy smaku i konserwantów zawiera organiczny wapń i proteiny. Z naszego punktu widzenia cieszy wysoka zawartość mięsa.
Preppers na krawędzi – Nasz potencjalny obiad
Deklarowana zawartość w 100g – jagnięcina i podroby jagnięce 70%, rosół z jagnięciny 28,7%, minerały 1 %, olej lniany 0,2%, sproszkowana skorupka jaja 0,1%
Analiza składu – białko 10,6%, tłuszcz 6,9%, włókno surowe 0,3%, popiół surowy 2,1%, wilgotność 75,0%
Dodatki żywieniowe w kg – Witamina D3 200 IU, cynk (jako chelat cynku z wodzianem glicyny) 25 mg, mangan (jako siarczan manganu II, jednowodny) 1,4 mg, jod (jako jodan wapnia, bezwodny) 0,75 mg.
Preppers na krawędzi – Jeszcze jest trochę czasu aby się zastanowić 😁
Kilka słów podsumowania
Kupując puszkę z psim delikatesem nie spodziewałem się potencjalnie tak dramatycznych ingrediencji, wszystko przez Rockatanskyego. Mięsna karma kupowana dla naszego psa podobno leży na „wyższej półce” ale niczego to nie zmienia bowiem ewentualna konsumpcja będzie niezapomnianym doświadczeniem empirycznym. Co nas nie zabije, to nas wzmocni! 🤟
Jeżeli chciałbyś z bliska obejrzeć pojazd Max’a – Dzielnica filmowa
Zapraszam do polubienia i śledzenia nowości na koncie Facebook
Przemek – pomysłodawca i założyciel bloga, jedyny prowadzący, admin, dyrektor, webmaster, grafik, preppers
Wspieraj Multitactical.pl – Podaruj mi wirtualną kawkę
Multitactical.pl Wszelkie Prawa Zastrzeżone © 2020 Wszystkie zdjęcia i teksty są własnością Autora blogu. Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Autora jest zabronione.
Najnowsze komentarze