PREPPERS – Europa przygotowuje się do wojny. Co zrobię w przypadku wojny?
Jeszcze kilka lat temu codzienność Polaków obracała się wokół spłacania kredytu hipotecznego, planowania wakacji i kolejnych awansów w korporacji. Żyliśmy w przewidywalnym świecie, w którym wojna wydawała się nierealna. Aż nadszedł 24 lutego 2022 roku i wojna znowu zawitała do Europy. U naszych granic, na naszych oczach. Zderzyliśmy się pytaniami, które wielu z nas od lat wypierało: czy będziemy umieli się bronić? Czy damy radę chronić nasze rodziny? Czy nasze państwo naprawdę będzie w stanie nas obronić? A jeśli nie — czy uciekniemy, czy zostaniemy, by walczyć?
Multitactical.pl Wszelkie Prawa Zastrzeżone © 2025
Czas na poważną rozmowę o bezpieczeństwie
Nieprzypadkowo powracam do tematu wojny. Choć wszyscy mamy dość wszechobecnych napięć i niepokojących doniesień, chcemy żyć po swojemu – rozwijać się, planować przyszłość, realizować marzenia. Jednak gdzieś w tle tych aspiracji coraz wyraźniej rysuje się widmo zagrożenia – ryzyka, które zbyt długo ignorowaliśmy. Przez lata uśpiony pragmatyzm ustępował miejsca codziennym sprawom: pracy, kredytom, wakacjom, dzieciom. Tymczasem świat się zmienił – a wraz z nim powinna zmienić się nasza perspektywa.
Nie chodzi o wzbudzanie strachu. W tej chwili nie ma bezpośrednich sygnałów świadczących o nieuchronnym zagrożeniu militarnym dla Polski. Dopóki Rosja jest zaangażowana na Ukrainie, dopóty atak na Polskę jest niemożliwy. Niemniej jednak rozwój sytuacji geopolitycznej, a zwłaszcza konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę, jasno pokazują, że przygotowanie na sytuacje kryzysowe – takie jak przerwy w dostawie wody, energii czy konieczność ewakuacji – przestaje być kwestią wyboru, a staje się elementem odpowiedzialności obywatelskiej.
Jako obywatel, ale też osoba od lat zainteresowana tematyką bezpieczeństwa i odporności cywilnej, wiem jedno: nie ma miejsca na bierność. Wojna na Ukrainie trwa już trzeci rok i nic nie wskazuje na jej szybkie zakończenie. Coraz więcej raportów, analiz i informacji wywiadowczych wskazuje, że Rosja przygotowuje się na długoletnią konfrontację (hybrydową) z Zachodem. Pomijając mało prawdopodobny zbrojny atak na kraje sojuszu Rosja pozostaje rewizjonistycznym imperium (regionalnym), szowinistycznym, agresywnym krajem, którego celem jest prowokacja, groźba i sabotaż. Dyktaturą, która będzie się kierowała żądzą rewanżu za przegraną zimną wojnę. Rosja i Putin nie znikną, dlatego NATO podejmuje działania wzmacniające wschodnią flankę, ale to nie zwalnia nas z obowiązku osobistego przygotowania.
Wojna nam nie grozi, ale jako społeczeństwo musimy zdać sobie sprawę z tego, czym jest odporność cywilna i jaką rolę każdy z nas odgrywa w systemie bezpieczeństwa państwa. Czy mamy świadomość, jak zmiana geopolitycznego układu sił może wpłynąć na życie naszej rodziny, lokalnej społeczności i kraju?
Odpowiedzialność zaczyna się od wiedzy i świadomości. Warto dziś – nie jutro – zadać sobie trudne pytania i szczerze na nie odpowiedzieć. Bo przygotowanie to nie panika. To rozsądek, który może zadecydować o przetrwaniu.
Zmiana perspektywy
W ciągu ostatnich trzech lat świat zachodni przeszedł fundamentalną zmianę w podejściu do kwestii bezpieczeństwa. Trwająca od 2022 roku pełnoskalowa wojna Rosji przeciwko Ukrainie zmieniła sposób, w jaki państwa Unii Europejskiej i NATO definiują zagrożenia militarne i planują działania odstraszające. Choć nie ma dziś bezpośrednich sygnałów wskazujących na nieuchronność wojny z udziałem Polski, nie można lekceważyć faktu, że bezpieczeństwo europejskie wymaga dziś trzeźwej oceny sytuacji oraz konsekwentnego wzmacniania zdolności obronnych.
Podczas niedawnej wizyty w Warszawie nowy sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, jednoznacznie stwierdził, że jakakolwiek agresja wobec któregoś z państw członkowskich – w tym Polski – spotka się z natychmiastową, zdecydowaną i „niszczącą” odpowiedzią Sojuszu. Ostrzeżenie to, choć mocne w tonie, nie jest zapowiedzią nadchodzącej wojny, lecz wyrazem strategicznej jasności i determinacji NATO, by odstraszyć Rosję od eskalacji konfliktu. Francis Tusa, komentator wojskowości cytowany przez „The Independent”, zaznaczył, że potencjalna porażka Ukrainy mogłaby stanowić zachętę dla Kremla do dalszych działań ofensywnych – tym razem skierowanych w stronę państw bałtyckich, Finlandii, a nawet Polski. „Wielu analityków ocenia, że może do tego dojść w perspektywie trzech do pięciu lat” – ostrzegł Tusa.
W tle tych deklaracji znajduje się słabość Federacji Rosyjskiej, której realne możliwości ofensywne są ograniczone. Rosja nie jest w stanie zaatakować Polski bez wcześniejszego przełamania oporu Ukrainy – a na to się nie zanosi. Trzydniowy „blitzkrieg” planowany przez Moskwę zamienił się w trwającą trzeci rok wyniszczającą wojnę. Armia rosyjska ponosi ogromne straty, a jej efektywność operacyjna w dużej mierze opiera się dziś na wsparciu zewnętrznym – m.in. z Iranu, Korei Północnej i nieoficjalnie z Chin. Bez tej pomocy, konflikt mógłby zakończyć się już w 2023 roku. Tymczasem Ukraińcy, zdeterminowani i świadomi stawki tej wojny, nie akceptują innej drogi niż walka aż do wyparcia okupanta.
Jednocześnie NATO i UE, ucząc się na błędach przeszłości, systematycznie wzmacniają swój potencjał obronny. Państwa członkowskie zwiększają wydatki na zbrojenia, modernizują armie i rozwijają infrastrukturę wojskową. Szczególną uwagę zwraca się na bezpieczeństwo regionu wschodniej flanki – od państw bałtyckich, przez Polskę, po Finlandię i Norwegię. Odpowiedzią na rosyjską agresję stało się przyspieszenie procesów integracji militarnej w Europie (akcesja Szwecji i Finlandii do NATO) i uniezależnianie się od zewnętrznych dostawców technologii obronnych.
Warto podkreślić, że dziś to nie Rosja, lecz Zachód dysponuje przewagą ekonomiczną, technologiczną i militarną. Obecna sytuacja międzynarodowa nie powinna więc prowadzić do paniki, lecz do przemyślanych działań zwiększających odporność społeczną i państwową. Dlatego rządy państw NATO zachęcają obywateli do podstawowego przygotowania na sytuacje kryzysowe – poprzez posiadanie zapasów żywności, wody i leków, czy znajomość procedur ewakuacyjnych.
Wnioski są jednoznaczne: choć wojna Polsce obecnie nie zagraża, żyjemy w czasach, które wymagają odpowiedzialności, a nie złudnego poczucia bezpieczeństwa. Przygotowanie – zarówno na poziomie państwa, jak i obywatela – nie jest wyrazem lęku, lecz dojrzałości wobec niepewnej przyszłości.
Gotowość Europy na potencjalny konflikt – kraje UE zaostrzają strategie obronne
W obliczu rosnących napięć geopolitycznych europejskie rządy intensyfikują działania mające na celu zwiększenie świadomości i przygotowania swoich obywateli na wypadek kryzysu lub wojny. Rządowe aplikacje i poradniki dostarczają praktycznych wskazówek dotyczących budowy schronów, gromadzenia zapasów oraz funkcjonowania w sytuacji długotrwałego braku dostępu do podstawowych usług, takich jak energia elektryczna. Minister obrony Niemiec, Boris Pistorius, podkreślił konieczność dostosowania społeczeństwa do nowych realiów, określając ten proces jako kriegstüchtig, czyli zdolność do przetrwania i funkcjonowania w warunkach konfliktu zbrojnego – „Wir müssen bis 2029 kriegstüchtig sein” – Deutcher Bundestag.
Szwecja, Finlandia, Norwegia, Francja i Niemcy opracowały przewodniki kryzysowe (i/lub aplikacje mobilne), instruujące obywateli, jak zabezpieczyć się w sytuacji zagrożenia. „Żyjemy w niespokojnych czasach. W kraju położonym niedaleko nas toczy się wojna. Terroryzm, cyberataki i dezinformacja służą do wyrządzania szkód i wpływania na społeczeństwo.” – czytamy w prologu szwedzkiej broszury. Szwedzki poradnik In case of crisis or war wprost ostrzega przed koniecznością psychicznego przygotowania na ewentualny konflikt, podkreślając znaczenie samowystarczalności w pierwszych dniach kryzysu. Podobne zalecenia zawiera norweska broszura, wskazująca m.in. na konieczność gromadzenia zapasów żywności, wody oraz podstawowych leków, takich jak tabletki jodu, na wypadek skażenia radioaktywnego — i, podobnie jak Szwecja, zaleca, aby ludzie trzymali w domu zapas gotówki.
W krajach bałtyckich, ze względu na bliskość Rosji, przygotowania te są szczególnie intensywne. Litewski przewodnik – aplikacja mobilna LT72, zawiera nawet strategie oporu na wypadek okupacji. Norwegia, oprócz opracowania nowych wytycznych dotyczących zaopatrzenia, prowadzi również ćwiczenia z masowej ewakuacji mieszkańców najbardziej wysuniętych na północ regionów. Obecnie przetrwanie sytuacji kryzysowej jest uważane za podstawowy obowiązek obywatelski w Europie. Kraje nordyckie i bałtyckie, ze swoimi surowymi zimami i bliskością Rosji, bez zaskoczenia przewodzą w tych działaniach. Teraz rządy dalej na południe biorą to pod uwagę.
Działania na poziomie UE
26 marca Komisja Europejska zaprezentowała nową strategię gotowości – Preparedness Union Strategy, mającą na celu zwiększenie odporności społeczeństw na kryzysy, w tym zagrożenia wojenne. Zaleca się, by każdy obywatel posiadał zapasy żywności i wody na co najmniej 72 godziny. Plan został przedstawiony przez wiceprzewodniczącą wykonawczą Komisji Roxanę Mînzatu i belgijską komisarz UE Hadję Lahbib. „450 milionów obywateli, 450 milionów powodów, aby być lepiej przygotowanym” – powiedziała Lahbib reporterom na konferencji prasowej. „Wiedza o tym, co robić w razie niebezpieczeństwa, rozpatrywanie różnych scenariuszy, to również sposób na zapobieganie panice wśród ludzi” – zaznaczyła Hadja Lahbib. Bezpieczeństwo Europy jest bezpośrednio zagrożone przez wojnę na Ukrainie, ale także „inne pola bitwy”, takie jak nasze telefony, elektrownie, banki, łańcuchy dostaw, surowce i media społecznościowe, które są wykorzystywane przeciwko UE – czytamy w The Brussels Times.
Przygotowania w poszczególnych krajach
Szwecja: Przewodnik In case of crisis or war ostrzega obywateli, aby byli psychicznie przygotowani na konflikt, gromadzili niezbędne rzeczy i znajdowali publiczne schrony. System „totalnej obrony” obejmuje obywateli w wieku 16–70 lat, a rząd jasno podkreśla, że kapitulacja nie jest opcją. Zaleca się gromadzenie zapasów oraz znajomość lokalizacji publicznych schronów.
Norwegia: Norweskie władze zalecają, aby jak najwięcej osób było przygotowanych do radzenia sobie samodzielnie przez minimum 7 dni. Wynika to z faktu, że gminy i służby ratunkowe muszą priorytetowo traktować tych, którzy nie są w stanie poradzić sobie bez pomocy w kryzysie. Oficjalna broszura – dostępna w języku polskim, Jak przygotować się na wypadek nagłego zdarzenia w Norwegii podkreśla wagę przygotowania każdego obywatela: „Będąc przygotowanym na tydzień (samowystarczalności), będziesz w stanie lepiej poradzić sobie ze wszystkim, od drobnych zakłóceń w życiu codziennym po poważne kryzysy. Ponadto będziesz mieć więcej czasu na zaplanowanie dalszych działań, jeśli kryzys się przedłuży.”
Finlandia: Przewodnik Preparation for Incidents and Crises instruuje obywateli, jak przetrwać w warunkach przerw w dostawie energii i potencjalnych zagrożeń militarnych. Strona internetowa 72tuntia.fi pozwala na ocenę indywidualnej gotowości na różne sytuacje kryzysowe. Zawiera porady dotyczące wzmacniania odporności psychicznej, „aby zwiększyć zdolność radzenia sobie w trudnych okolicznościach”, poprawy osobistego cyberbezpieczeństwa i schronienia się w różnych pomieszczeniach.
Niemcy: „Germany decides to leave history in the past and prepare for war” – artykuł BBC szkicuje szybką przemianę Niemiec od polityki zbliżenia z Moskwą do odbudowy potencjału militarnego odstraszania, w myśl zmiany priorytetów, „Zeitenwende” zapowiedzianej jeszcze przez kanclerza Olafa Scholza. Zwrot, który Niemcy rozpoczęli w 2022 roku, w tym roku nabrał nowego rozpędu.
Nasz zachodni sąsiad, Niemcy, to nie tylko największa gospodarka Unii Europejskiej i kluczowy płatnik do budżetu wspólnoty, ale przede wszystkim istotny sojusznik, na którego Polska może realnie liczyć w sytuacji zagrożenia. W kontekście potencjalnego konfliktu zbrojnego to również naturalny kierunek ewakuacji ludności cywilnej. Dlatego utrzymywanie konstruktywnych, stabilnych relacji z Niemcami powinno być traktowane jako element polskiej racji stanu. W obliczu narastającego zagrożenia ze strony Rosji, Polska powinna odłożyć na bok spory historyczne i polityczne, które często są podsycane przez część krajowej sceny politycznej w celach wewnętrznych. Zamiast pielęgnować antagonizmy, warto skoncentrować się na budowaniu realnego partnerstwa strategicznego. Tym bardziej, że Niemcy – choć z opóźnieniem – dokonują istotnej korekty swojej polityki wobec Rosji, porzucając wcześniejsze założenia o możliwości dialogu i współpracy gospodarczej, dominujące za czasów kanclerz Angeli Merkel. Obecna linia Berlina coraz wyraźniej uznaje Rosję za zagrożenie militarne, co tworzy nowe możliwości dla współpracy w zakresie bezpieczeństwa regionalnego i wspólnej obrony.
Tradycyjna ostrożność w kwestii wszystkiego, co wojskowe, zaczyna zanikać. Przejawem zmiany są zalecenia obejmujące posiadanie zapasów żywności na dziesięć dni i wody na pięć dni. Po latach demilitaryzacji, rząd rozważa przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej oraz rozwija infrastrukturę bunkrów i schronów ochronnych – po oficjalnym oszacowaniu – kraj liczący 84 miliony mieszkańców może zapewnić takie schronienie dla zaledwie 480 000 osób. Niemieckie gospodarstwa domowe namawia się do dostosowania własnych piwnic, garaży lub pomieszczeń magazynowych lub wykopania nowych bunkrów, podczas gdy deweloperzy będą prawnie zobowiązani do umieszczania bezpiecznych schronień w nowych domach – tak jak zrobiła to już Polska.
Polska: W obliczu realnego zagrożenia Polska rozwija narodowy system obrony, rozbudowuje i modernizuje armię, buduje Tarczę Wschód oraz wszystkie zdolności, z sojuszami włącznie. W sieci jest dostępna lista schronów a w zasadzie miejsc potencjalnie nadających się na doraźne schronienie w sytuacji kryzysowej – Aplikacja SCHRONY, Ponadto, wydano aplikację Budowle ochronne, która pozwala nie tylko zlokalizować obiekt, ale ocenić stan i przygotowanie. Pamiętając, że w Polsce pojęcie „schronu” dla ludności cywilnej praktycznie umarło wraz z końcem PRLu, należy docenić inicjatywę. Wydany przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poradnik Bądź Gotowy. Poradnik na czas kryzysu i wojny zawiera kluczowe informacje dotyczące przetrwania i organizacji życia w warunkach kryzysowych.
Francja: Francuski rząd pracuje nad poradnikiem przetrwania na wypadek sytuacji kryzysowej z wojną w tle. Choć nowe wytyczne dotyczące przetrwania obejmują szeroki zakres kryzysów, władze zapewniają, że nie są one bezpośrednio związane z przygotowaniami na wojnę.
Nowa rzeczywistość – samowystarczalność jako obowiązek obywatelski
Coraz więcej państw europejskich uznaje, że przetrwanie pierwszych dni kryzysu powinno być podstawowym obowiązkiem obywatelskim. Kraje nordyckie i bałtyckie, biorąc pod uwagę swoje położenie geopolityczne, już od lat wdrażają te zasady, a teraz dołączają do nich Niemcy, Francja i Polska. Czy Europa jest gotowa na potencjalny konflikt? Trwające przygotowania sugerują, że władze traktują to zagrożenie coraz poważniej.
Nie licz na państwo
Wspomniane wyżej inicjatywy mogą napawać optymizmem – to krok we właściwym i oczekiwanym kierunku, ale sytuacja, zwłaszcza w Polsce nie jest tak różowa, jak mogłoby się wydawać. W sytuacji kryzysowej, takiej jak wojna czy klęska żywiołowa, naturalnym odruchem wielu ludzi jest oczekiwanie pomocy ze strony państwa. Jednak pierwsze godziny, dni, a nawet tygodnie mogą pokazać brutalną prawdę: system nie działa tak, jak byśmy tego chcieli. Państwo, choć dysponuje zasobami, strukturami i procedurami, nie jest w stanie błyskawicznie dotrzeć do każdego obywatela. Wielu ludzi wciąż wierzy, że w razie nagłego kryzysu odpowiednie służby – wojsko, straż pożarna, policja, ratownictwo medyczne – staną natychmiast do działania i zapewnią bezpieczeństwo wszystkim obywatelom. Tymczasem rzeczywistość pokazuje, że w obliczu dużej skali zagrożenia nawet najlepiej zorganizowane państwo ma swoje ograniczenia.
Przez pierwsze dni wojny nie masz co liczyć na pomoc państwa. Każdy z nas powinien stworzyć rodzinny system bezpieczeństwa na wypadek sytuacji kryzysowej.
Obrona cywilna w Polsce de facto nie istnieje – jej likwidacja w ramach Ustawy o obronie ojczyzny z marca 2022 roku sprawiła, że odpowiedzialność za ochronę ludności rozmyła się pomiędzy różne instytucje. Włożono do niej tyle poprawek, że w efekcie trafiła do sejmowej zamrażarki, w której tkwi do dziś.
Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych – choć istnieje, jej zasoby są ograniczone i nie są rozmieszczone równomiernie na terenie kraju. Proces dystrybucji w warunkach kryzysu będzie skomplikowany i chaotyczny.
Samorządy są pozostawione same sobie – brakuje jasno określonych procedur, a przede wszystkim budżetów na ewentualne działania ratunkowe.
Służby ratunkowe i wojsko w pierwszej kolejności będą zajęte obroną i zabezpieczeniem kluczowej infrastruktury, a nie pomocą każdemu obywatelowi z osobna.
Pod wieloma względami Polska znajduje się w trudniejszej sytuacji niż Ukraina. Pandemia COVID-19 oraz wcześniejsze katastrofy, takie jak powódź stulecia w 1997 roku, ujawniły poważne braki w systemie obrony cywilnej. Jej obowiązki „przejęły” Wojska Obrony Terytorialnej (WOT), co jest rozwiązaniem dalekim od standardów, żeby nie użyć określenia aberracją. Klęski żywiołowe, pandemie, katastrofy budowlane oraz trwająca już dekadę wojna na Wschodzie, w tym trzeci rok lata pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, uwidoczniły systemowe zaniedbania kolejnych rządów III RP. Jedynym pocieszeniem pozostaje fakt, że Polacy potrafią się zjednoczyć w chwili kryzysu, czego dowodem była powszechna i bezinteresowna pomoc udzielona uchodźcom z Ukrainy. Jednak państwo jako instytucja w tej kwestii praktycznie nie odegrało żadnej roli.
Odpowiedzialność przerzucona na obywateli
W Polsce władze mają skłonność do delegowania odpowiedzialności na obywateli. W praktyce oznacza to, że liczenie na szybkie wsparcie państwa w sytuacji kryzysowej może okazać się złudne. Każdy powinien opracować własny, rodzinny system bezpieczeństwa na wypadek zagrożenia. Należy mieć świadomość, że w momencie ataku wszystkie zasoby państwa zostaną skierowane do obrony granic, a obywatele będą zdani na siebie. Właśnie w tym miejscu uwidacznia się brak systemu obrony cywilnej, której podstawowym zasobem powinni być odpowiednio przeszkoleni ludzie. W warunkach wojennych funkcjonariusze służb ratunkowych mogą nie być dostępni. Policja, straż pożarna i służby medyczne będą działały w priorytetowych obszarach, takich jak gaszenie pożarów kluczowej infrastruktury czy transport rannych żołnierzy. Obywatel może znaleźć się w sytuacji, w której nie przyjedzie do niego ani strażak, ani ratownik medyczny. Warto zadać sobie pytanie: czy jesteśmy na to przygotowani?
Czy Twoje miasto posiada procedury na wypadek sytuacji kryzysowej? Czy wdrożono inwestycje poprawiające łączność awaryjną, dystrybucję żywności, leków i wody? Czy źródła wody zostały zabezpieczone na wypadek skażenia lub zniszczenia? Czy istnieją plany awaryjnego zaopatrzenia w wodę dla odciętych dzielnic i miast? Straż Pożarna może zająć się tym problemem, ale dopiero po zakończeniu działań ratowniczych w innych obszarach, np. gaszeniu pożarów strategicznych obiektów. Do tego czasu mieszkańcy będą zmuszeni szukać alternatywnych źródeł wody. Czy państwo nauczyło obywateli, jak ją skutecznie filtrować? Czy istnieją mapy ze wskazaniem lokalizacji schronów? Lista pytań jest długa, a odpowiedzi niepokojące.
Geografia jest bezlitosna
Geopolityczne położenie Polski od wieków wyznaczało jej losy. Leżąc między Wschodem a Zachodem, nasz kraj wielokrotnie stawał się areną wielkich konfliktów, wojen i starć cywilizacyjnych. Dziś sytuacja, choć pozornie inna, wciąż podlega tej samej brutalnej logice: położenie Polski sprawia, że jakiekolwiek działania zbrojne obejmą cały kraj. Przez lata żyliśmy w przekonaniu, że wojna to zjawisko historyczne, odległe i nierealne. Wstąpienie do NATO oraz Unii Europejskiej zdawało się gwarantować stabilność i ochronę przed zagrożeniami z zewnątrz. Jednak rzeczywistość pokazała coś innego. Rosyjska agresja na Ukrainę w 2014 roku, a potem pełnoskalowa inwazja w 2022 roku dowiodły, że żadne traktaty, żadne normy międzynarodowe nie są wystarczającą gwarancją pokoju. Co więcej, brutalne działania Rosji wobec sąsiada pokazały, że nie liczy się ona z suwerennością innych państw, a jej imperialne ambicje nie zatrzymały się na Donbasie i Krymie. Polska, jako kraj graniczący z Ukrainą, Białorusią i obwodem kaliningradzkim, znalazła się na pierwszej linii potencjalnego konfliktu. W kontekście działań Rosji wobec Ukrainy retoryczne pytanie „czy da się uciec przed Rosją” wydaje się boleśnie aktualne. W przypadku wojny na pełną skalę nie istnieje prosta droga ucieczki. Położenie Polski sprawia, że jakiekolwiek działania zbrojne obejmą cały kraj.
Nasze sąsiedztwo obejmuje:
Niemcy, które w przypadku wojny mogłyby zamknąć granicę, aby uniknąć napływu uchodźców i destabilizacji sytuacji wewnętrznej (zrobilibyśmy to samo).
Czechy i Słowację, które choć sojusznicze, mają ograniczone możliwości przyjęcia wielkiej liczby uchodźców.
Ukrainę, która sama walczy o przetrwanie i nie mogłaby stanowić schronienia dla Polaków.
Białoruś, będącą de facto wasalem Rosji i potencjalnym agresorem.
Obwód Kaliningradzki, który jest bazą rosyjskich sił zbrojnych, mogącą stać się epicentrum ataku.
Nasza geografia oznacza, że nie możemy liczyć na łatwą ewakuację, a w razie wojny Polska stanie się polem bitwy, podobnie jak Ukraina. Przypominają się brutalne wnioski lektury doskonałych analiz Tima Marshalla „Więźniowie geografii, czyli wszystko, co chciałbyś wiedzieć o globalnej polityce” i równie otwierająca oczy „Potęga geografii, czyli jak będzie wyglądał w przyszłości nasz świat.” Historia uczy nas, że Polska zawsze znajdowała się na drodze wielkich wydarzeń. Czy było to w czasach I i II wojny światowej, czy w okresie zimnej wojny – nasza rola jako bufora między Wschodem a Zachodem była niezmienna. Dziś, w erze nowych technologii, cyberwojny i rakiet dalekiego zasięgu, nie istnieje już miejsce, które można uznać za w pełni bezpieczne. Nie możemy uciec przed wojną – jeśli ta przyjdzie, dotknie wszystkich. Nie możemy uciec przed zmianami klimatycznymi – będą one wpływać na naszą gospodarkę i życie społeczne. Nie możemy też uciec przed odpowiedzialnością za własny kraj – jego obrona spoczywa w rękach tych, którzy tu żyją.
Jeśli przyjmiemy założenie, że ucieczka nie jest realnym rozwiązaniem, pozostaje pytanie: co robić?
1. Przygotowanie społeczeństwa – świadomość zagrożenia, szkolenia obronne, rozwój rezerwistów i obrona cywilna muszą stać się priorytetem.
2. Wzmocnienie sojuszy – NATO daje nam ochronę, ale to my musimy być pierwszą linią obrony. Liczenie wyłącznie na pomoc z zewnątrz jest naiwne.
3. Rozwój przemysłu zbrojeniowego – Polska powinna zwiększać produkcję własnej broni, uniezależniając się od dostawców z zagranicy.
4. Zmiana mentalności – wojna nie jest abstrakcyjną możliwością, ale realnym zagrożeniem. Społeczeństwo musi być gotowe na każdy scenariusz.
Czy Polacy są gotowi?
Przeciętny obywatel nie zdaje sobie sprawy, że w sytuacji kryzysowej powinien posiadać zapas żywności na co najmniej 7 dni. Nie jest świadomy konieczności gromadzenia wody ani tego, że nawet po odcięciu dostaw przez krótki czas może skorzystać z wody w grzejnikach czy spłuczce toaletowej, zanim zniknie z sieci (dostępne zasoby wody pitnej — temat rzeka). Nie wie, jakie leki powinien mieć w domowej apteczce na wypadek braku dostępu do opieki medycznej. Nie rozumie znaczenia sygnałów alarmowych i nie wie, jak na nie reagować (oznaczają konkretne zagrożenie, a nie jedynie testy systemu ostrzegania). Nie rozumie, że w razie ataku kluczowe jest znalezienie schronienia, a nie panika i ucieczka bez planu. Co więcej, nie jest przygotowany na scenariusz, w którym państwo, skoncentrowane na obronie narodowej, nie będzie w stanie zapewnić podstawowych usług i wsparcia. Niestety, statystyki pokazują, że większość obywateli nie jest przygotowana na sytuację kryzysową. To wszystko wynika z wieloletnich zaniedbań edukacyjnych. Obywatele nie wiedzą, jak reagować, ponieważ nikt ich tego nie nauczył.
Można się spotkać z naprawdę przerażającymi scenariuszami. Są rzeczy, na które nie mamy wpływu i musimy ufać w działania rządu, który potrafi nadrobić stracony czas ostatniej dekady. Jako obywatel nie jesteś na przegranej pozycji, masz bowiem wpływ na małe rzeczy, jak nauka zasad udzielania pierwszej pomocy, podstaw obsługi broni palnej, zaopatrzenie w plecak awaryjny czy budowa zapasów wody, żywności, lekarstw i innych niezbędnych produktów i przedmiotów na pierwsze trzy dni po wystąpieniu sytuacji kryzysowej. To możesz już dziś. To znaczniej więcej, niż oczekiwać na cuda. Przy całym strachu, jakkolwiek abstrakcyjnie może brzmieć ryzyko ataku Rosji na Polskę, zło nie zniknie. Zamknięcie oczu niczego nie zmienia, bycie dorosłym to branie odpowiedzialności za siebie, rodzinę i państwo.
Odpowiedzialność za siebie i bliskich
Nie możemy zakładać, że państwo rozwiąże nasze problemy, bo historia pokazuje, że w sytuacjach kryzysowych liczy się przede wszystkim własna zaradność. To nie oznacza, że powinniśmy żyć w ciągłym strachu – przeciwnie, świadomość zagrożeń i odpowiednie przygotowanie daje nam spokój. Jeśli państwo nie będzie w stanie nam pomóc w pierwszych dniach kryzysu, to kto będzie? Odpowiedź jest prosta: my sami. Każdy obywatel musi wziąć odpowiedzialność za siebie i swoją rodzinę. Oznacza to przygotowanie się na minimum trzy dni przetrwania bez wsparcia struktur państwowych. Państwo może się zawalić, ale jeśli my sami będziemy przygotowani, mamy szansę przetrwać. Nie czekaj – działaj już dziś!
Wojna nie zaczyna się od huku armat, lecz od poczucia strachu. Psycholodzy podkreślają, że lęk przed utratą przewidywalności jest jednym z najbardziej destrukcyjnych doświadczeń dla psychiki człowieka. Co nas tak naprawdę paraliżuje? Najsilniejszy strach budzi nie sama śmierć, ale utrata wszystkiego, co znane i przewidywalne. Lęk przed bezdomnością, głodem, gwałtem, przed byciem bezsilnym świadkiem cierpienia bliskich. Z danych PAP wynika, że poziom stresu w Polsce wzrósł o 35% od początku wojny na Ukrainie. Strach paraliżuje zdolność do logicznego myślenia. Eksperci ds. psychologii kryzysowej zalecają tworzenie prostych planów awaryjnych, które w sytuacji stresu pozwalają działać mechanicznie, bez potrzeby podejmowania trudnych decyzji na gorąco. Ludzie, którzy wcześniej rozważali możliwe scenariusze, nawet najbardziej pesymistyczne, znacznie szybciej podejmują decyzje i unikają paraliżu w sytuacji kryzysowej.
Jak podjąć decyzję, od której może zależeć życie?
W obliczu rosnących napięć geopolitycznych wielu Polaków zadaje sobie pytanie, które jeszcze niedawno wydawało się czysto teoretyczne: jak zachować się, gdy wojna dotknie również naszego kraju? To nie tylko dylemat strategiczny, ale przede wszystkim moralny i emocjonalny. Doświadczenia wojny w Ukrainie pokazują jednoznacznie, że w przypadku konfliktu zbrojnego nie istnieje wyraźna granica między frontem a zapleczem. Obiekty cywilne – osiedla mieszkaniowe, szkoły, szpitale – również stają się celami ataków. Dlatego decyzja o ewakuacji nie zawsze jest przejawem paniki, lecz może być próbą ochrony najbliższych, szczególnie w sytuacjach, gdy działania wojenne zbliżają się do miejsca zamieszkania. Kiedy podjąć decyzję o ewakuacji rodziny? W pewnych sytuacjach ewakuacja jest oczywista jak skażenie terenu, postępująca śmiertelna zaraza czy zbliżające się wrogie wojska. Gdy front znajduje się w znacznej odległości, do głosu mogą dojść skrajne emocje. Mając dobrze zabezpieczony dom lub mieszkanie, w którym czujemy się komfortowo wątpliwości uciekać czy zostać są normalne. Pozostawienie całego dobytku jest trudne, ale przegapienie dogodnego do ewakuacji momentu może dużo kosztować. Niewłaściwe oszacowanie sytuacji i zbyt późne podjęcie decyzji to ryzyko, dlatego warto oswajać się z myślą, że kiedyś możemy zostać zmuszeni do porzucenia dotychczasowego życia.
Z badania SW Research dla „Rzeczpospolitej” wynika, że ponad 37% Polaków rozważałoby opuszczenie kraju w przypadku wybuchu wojny. To liczba, która pokazuje skalę niepokoju. Jednak warto zrozumieć, że ucieczka to nie wybawienie. To porzucenie domu, pracy, środowiska i poczucia stabilności. To niepewność bycia uchodźcą – w obcym kraju, bez gwarancji bezpieczeństwa i z ogromnym stresem psychicznym. Z kolei decyzja o pozostaniu i podjęciu walki to konfrontacja z realnym ryzykiem – śmierci, utraty zdrowia, rozłąki z rodziną. To też perspektywa moralnego ciężaru, który może pozostać z człowiekiem na zawsze. Dlatego wielu ludzi poszukuje możliwości racjonalnego przygotowania się na ewentualny kryzys, bez podejmowania pochopnych decyzji. Warto dziś, w czasie pokoju, przemyśleć swoje możliwości, priorytety i wartości.
Masz swój plan? Co warto zrobić teraz?
1. Usiądź z rodziną i porozmawiaj o potencjalnych scenariuszach.
2. Przygotuj podstawowe wyposażenie ewakuacyjne.
3. Śledź informacje z rzetelnych źródeł (OSW, NATO, rządowe komunikaty).
4. Zapisz się na kurs pierwszej pomocy, survivalu, strzelectwa.
Na końcu tej drogi nie ma jednej, uniwersalnej odpowiedzi. Lęk przed śmiercią, obawa o bliskich czy moralne wątpliwości to naturalne reakcje. Nikt nie jest gotowy na wojnę – ani psychicznie, ani fizycznie – dopóki nie zostanie zmuszony do działania. Ale jedno pozostaje niezmienne: obowiązek obrony ojczyzny to wartość fundamentalna. W obliczu zagrożenia każdy z nas – niezależnie od wieku, statusu czy sytuacji rodzinnej – musi podjąć dojrzałą i odpowiedzialną decyzję. I choć może ona być trudna, musi wypływać z przekonania, że wolność i bezpieczeństwo nie są dane raz na zawsze – trzeba ich bronić, nawet jeśli koszt tej obrony jest wysoki.
Jak się przygotować na wojnę?
Jeśli wojna przyjdzie, jako cywile staniemy przed prostym wyborem: być ofiarą lub przygotowanym. Nie ma sposobu, aby pozbyć się stresu związanego z wojną, dlatego nie mówmy „nie ma się czego bać”, bo to nieprawda. Wojna na Ukrainie nie jest odległą historią, ale czymś, co dzieje się bardzo blisko nas. Również zrozumienie, że Twoja rodzina może być tygodniami bez jedzenia, a bezczynność może narazić ją na niebezpieczeństwo, jest trudne do przyjęcia. Wojna jest dziś synonimem akceptacji, że jutro może dojść do katastrofy, kataklizmu lub konfliktu. Akceptując ryzyko, będziesz w lepszej sytuacji – gotowy na wyzwania sytuacji kryzysowej i aktywne poszukiwanie wyjścia z trudnych sytuacji, podczas gdy inni mogą wpaść w panikę.
Wojna jest totalnym koszmarem, całkowitą utratą kontroli i destrukcją często niemającą sensownego uzasadnienia. Wojna nie wyznacza żadnych ograniczeń w swoim działaniu, żadnych granic prawnych czy moralnych. Jest hipnotyzująca w swojej przemocy, gdy życie ludzkie nie ma żadnej wartości. To nie oznacza, że nie możesz się na to przygotować ani że nie możesz nic zrobić ze swoim losem, gdy wojna będzie już za twoimi drzwiami. Możesz więcej, niż ci się wydaje. Tak jak wojsko przygotowuje się do ewentualnego konfliktu, tak i cywile powinni być gotowi, ponieważ wojna nie ogranicza się do działań na linii frontu.
W sytuacji zagrożenia ważne jest posiadanie tzw. „plecaka ewakuacyjnego”, zawierającego niezbędne dokumenty, leki, środki higieny, odzież na zmianę oraz żywność o długim terminie przydatności. Ważne jest również posiadanie planu ewakuacji oraz wiedzy na temat bezpiecznych tras i miejsc schronienia. Przykładem mogą być działania krajów skandynawskich, które edukują swoich obywateli w zakresie przygotowań na wypadek kryzysu.
Na temat przygotowania zestawu awaryjnego pisałem wielokrotnie min. w cyklu Budujemy plecak awaryjny, organizacji i budowy zapasów żywności i wody w cyklu Piwnica preppersa, dlatego nie będę szczegółowo wymieniał wszystkich aspektów tego zagadnienia. Kwestię przygotowania na wypadek ryzyka konfliktu zbrojnego również zaznaczyłem w artykule Si Vis Pacem Parabellum. Jak się przygotować do wojny, dlatego poniżej podaję ogólną listę obszarów, na których każdy powinien się skupić.
1. Przygotuj swoją rodzinę – Jednym z najtrudniejszych wyzwań, przed którymi możesz stanąć, przygotowując się do stawienia czoła groźbie wojny – pośrednich i bezpośrednich skutków, jest po prostu nakłonienie bliskich, zwłaszcza rodziny, aby potraktowali to poważnie.
2. Zgromadź zapasy żywności i wody – Bez względu na to, czy wojna jest zjawiskiem odległym czy bliskim, powoduje drenaż i zachwianie dostępu do zasobów ze wszystkich sektorów życia. Żywność, woda, lekarstwa, siła robocza, a nawet wiedza zostaną skierowane tam, gdzie są najbardziej potrzebne, czyli na front. Wojna bezpośrednio dotknie ośrodków produkcji i metod transportu wszelkiego rodzaju towarów i usług.
3. Plecak ewakuacyjny – Zestaw awaryjny w plecaku może być dla Ciebie i twojej rodziny (każdy posiada własny) formą ubezpieczenia na życie, ponieważ zapewnia szybką ewakuację z kompleksowym zaopatrzeniem. Niezależnie od tego, czy będzie to ostrzeżenie przed powodzią, ostrzeżenie przed tornadem, pożar, zamieszki publiczne, czy też mieszkasz na obszarze objętym konfliktem i wiesz, że musisz wyjść tak szybko, jak to możliwe, plecak „Bug-out Bag” staje się zestawem właśnie na takie sytuacje, gdy zdecydujesz się na ucieczkę, ma utrzymać was przy życiu w drodze do celu.
4. Zawsze miej dostęp do gotówki – Gdy infrastruktura płatności cyfrowych przestaje działać, sytuacja może szybko stać się krytyczna. Bez gotówki nie będziesz w stanie kupić podstawowych produktów (woda, żywność, odzież, obuwie, lekarstwa, nocleg w hotelu). Nawet jeśli niektóre stacje benzynowe będą w stanie zaopatrywać ludność w paliwo, płatności kartami mogą być niemożliwe. Aby przygotować się na takie scenariusze, ważne jest, aby zawsze mieć dostęp do odpowiedniej ilości gotówki.
5. Zachowaj elastyczność – Plan ewakuacji – Nie przygotowuj tylko jednego, sztywnego planu, ale zachowaj elastyczność. Nie zamieniaj swojego planu w skomplikowaną formułę matematyczną, która działa tylko wtedy, gdy każdy krok jest ściśle przestrzegany i nic innego nie staje na przeszkodzie. Bo to prawie nigdy nie zadziała. Staraj się, aby był prosty i łatwy do zrozumienia, tak aby każdy członek rodziny wiedział, co ma robić i jak się zachować. Musisz wiedzieć, gdzie się udać i czy to miejsce w danych okolicznościach jest naprawdę bezpieczne. Kiedy walki (lub inne zagrożenie jak powódź, pożar, zaraza, skażenie) się zbliżają, nie wystarczy po prostu się oddalić, bo znajdziesz się w czarnej dupie szybciej, niż myślisz.
6. Naucz się podstawowych umiejętności przetrwania – Tym, czego potrzebujesz, jest większa samowystarczalność, umiejętność życia „offgrid”, która będzie miała formę tradycyjnych umiejętności przetrwania. W sytuacji kryzysowej plecak ewakuacyjny wypełniony najdroższymi przedmiotami i narzędziami okaże się bezużytecznym ciężarem, jeśli zlekceważysz własny rozwój. To siła woli, kondycja fizyczna, wiedza i praktyczne umiejętności są najważniejsze. Sprzęt możesz utracić, wiedzy i determinacji nikt tobie nie odbierze.
7. Posiadaj środek transportu – W obliczu zagrożenia drogi wyjazdowe z miast staną się zatłoczone, co może prowadzić do dramatycznych korków zarówno w mieście, jak i na trasach wylotowych (przypomnij obrazy z Kijowa w początkowych godzinach i dniach inwazji). Twój pojazd może ulec awarii lub zostać skradziony przez zdesperowanych ludzi. Aby zmniejszyć ryzyko, utrzymuj samochód w dobrym stanie technicznym i regularnie przeprowadzaj przeglądy. Unikaj zwracania na siebie uwagi – luksusowy samochód może stać się celem kradzieży lub ataku. Wcześniejszy wyjazd pozwoli uniknąć korków.
8. Zawsze miej pełny zbiornik – W dniu, gdy sytuacja stanie się krytyczna, wiele osób będzie miało ten sam plan – jak najszybciej opuścić zagrożony obszar. Stacje benzynowe staną się miejscami ogromnych kolejek i chaosu. Czas stracony na tankowanie w takich warunkach może znacząco opóźnić ewakuację, narażając Ciebie i twoich bliskich na niebezpieczeństwo. Posiadanie pełnego zbiornika paliwa daje znaczną przewagę.
9. Bądź świadomy swojego otoczenia – Infrastruktura w Twojej okolicy ma znaczenie. Powinieneś wiedzieć, gdzie na wypadek sytuacji awaryjnej znajdują się supermarkety, które zapewniają podstawowe zasoby jak woda i żywność (im szybciej się do nich dostaniesz, tym lepiej), to samo dotyczy aptek, lekarzy i innych budynków o charakterze medycznym. W przypadku konfliktu zbrojnego powinieneś wiedzieć, czy w okolicy znajdują się cele o znaczeniu strategicznym. Należy również znać położenie tam na zbiornikach wodnych (Ukraina), mostów, i naturalnych (geologicznych) czynników ryzyka.
10. Naucz się podstaw samoobrony – W sytuacjach, gdzie prawo i porządek przestają funkcjonować, a ludzie zdają sobie sprawę, że mogą działać bezkarnie, zagrożenie dla życia i mienia dramatycznie wzrasta. W takim scenariuszu każdy, kogo spotkasz, może stanowić potencjalne niebezpieczeństwo, próbując odebrać ci twoje zasoby. Kluczowe staje się wtedy nauczenie się skutecznej samoobrony.
11. Nie zatrzymuj się dłużej niż to konieczne – W skrajnej sytuacji kryzysowej nie będziesz w stanie zabezpieczyć swojego domu przed klęskami żywiołowymi, atakami artyleryjskimi czy bombardowaniem. Jeśli jednak uciekniesz wystarczająco wcześnie, uchronisz siebie i swoją rodzinę przed możliwą pewną śmiercią.
12. Naucz się pierwszej pomocy – Upewnij się, że zawsze masz pod ręką apteczkę zawierającą wszystko, czego potrzebujesz, takie jak bandaże, waciki, opaska uciskowa i podobne narzędzia pierwszej pomocy. Jeśli masz szczególne indywidualne potrzeby medyczne, oczywiście również je rozważ. Naucz się podstawowej opieki w przypadku urazów penetrujących, szarpanych, oparzeń, złamań itp.
13. Łączność radiowa jest niezbędna – Nawiązanie i utrzymanie komunikacji w sytuacjach kryzysowych jest szczególnie ważne. Upewnij się, że masz sposób komunikowania się z członkami rodziny (czytaj więcej: Smartfon w realiach SHTF), przyjaciółmi i służbami ratunkowymi. Poznaj procedury alarmowe, dowiedz się, co oznaczają syreny alarmowe.
14. Przygotowanie psychiczne i moralne – To chyba najtrudniejszy element. Wojna wymaga siły ducha, nie tylko fizycznej gotowości. Warto rozmawiać z bliskimi o scenariuszach, planach działania, możliwych wyborach moralnych.
15. Przygotowanie społeczności lokalnej – Tworzenie grup sąsiedzkich. Wspólne ustalenie planów, dzielenie się sprzętem, wiedzą i umiejętnościami.
To nie są rzeczy trudne do zgromadzenia. To nie jest panika. To realizm. Przygotuj się na wszelkie ryzyko, które możesz przewidzieć. Nie bój się. Nie popadaj w paranoje. Rób, co możesz. Zrób to dziś. Nie odkładaj na jutro. Nie martw się, jeśli jest coś, na co cię nie stać lub nie jesteś w stanie tego osiągnąć. To, co zrobiłeś do tej pory, prawdopodobnie będzie wystarczające.
Moja decyzja – co Ty zrobisz?
Z perspektywy preppersa wiem jedno: nie ma jednej dobrej odpowiedzi dla każdego. Nie ma bohaterstwa w śmierci, jeśli można uratować życie swoje i rodziny, by walczyć później. Ale jest też moment, w którym nie da się już uciekać, a walka staje się jedyną opcją, by zachować godność i przyszłość swoich bliskich. Ja sam mam plan A, B i C. Mam przygotowany plecak ewakuacyjny, miejsce schronienia, ale też wiem, gdzie i z kim mogę stanąć do obrony. Znam swoje ograniczenia. Czas przestać pytać i zacząć działać.
Powinniśmy myśleć o wojnie. Świadomość, wiedza i przygotowanie to nie panika, ale rozsądna odpowiedź na realne zagrożenia. Polska, będąc na wschodniej flance NATO, jest potencjalnym celem działań destabilizacyjnych i wojennych. Jako obywatel, mąż i ojciec, chcę mieć pewność, że zrobiłem wszystko, by moja rodzina była bezpieczna.
Wniosek jest jeden: czekanie, aż ktoś zrobi coś za nas, to iluzja. Jako cywile mamy obowiązek być przygotowani. Tak dla siebie, jak i dla bliskich.
Polecam blog Domowy Survival, gdzie znajdziecie szereg podstawowych i rozbudowanych schematów postępowania w obliczu różnych sytuacji kryzysowej. Autorzy dbają, by publikowane materiały odzwierciedlały aktualne trendy i realne sytuacje a prezentowana wiedza i dostępne zasoby stoją na wysokim poziomie.
Kilka słów podsumowania
Świat stoi w obliczu narastających napięć geopolitycznych. Bliski Wschód balansuje na granicy szerszego konfliktu, Rosja nie rezygnuje ze swoich imperialnych ambicji w Europie, Chiny i Stany Zjednoczone zmierzają ku konfrontacji, a Korea Północna wykazuje coraz większą agresję. W odpowiedzi NATO przygotowuje się na najgorsze, a rządy europejskie zachęcają swoich obywateli do podjęcia działań na wypadek kryzysu. Echa przeszłości stają się coraz bardziej słyszalne. Jak zauważył The New Statesman, „poważni analitycy wyrażają obawy, że Rosja może eskalować, a świat, jak to już wielokrotnie bywało w erze masowych wojen, może pogrążyć się w pochłaniającym konflikcie”. Kluczowe pytanie brzmi: czy światowi przywódcy potrafią wycofać się z tej ścieżki, czy też historia jest skazana na powtórzenie się?
Dla Polski sytuacja geopolityczna jest szczególnie wymagająca. Położenie geograficzne nie pozostawia złudzeń – w przypadku agresji ewakuacja na masową skalę będzie niezwykle trudna, a pierwsze dni konfliktu każdy obywatel będzie musiał przetrwać, opierając się głównie na własnych zasobach i przygotowaniu. Mimo podejmowanych reform system obrony cywilnej w Polsce pozostaje niewystarczający, co oznacza, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo spoczywa przede wszystkim na obywatelach. Każdy powinien posiadać podstawową wiedzę z zakresu pierwszej pomocy, gromadzić zapasy żywności, wody oraz niezbędnego sprzętu survivalowego.
Podstawowe pytanie, jakie każdy powinien sobie zadać w obliczu potencjalnego zagrożenia, brzmi: jak się przygotować? Brak świadomości, jak przetrwać pierwsze dni wojny, może mieć tragiczne konsekwencje. Dorosłość i odpowiedzialność oznaczają nie tylko gotowość do walki, ale przede wszystkim do przemyślanego działania w sytuacji zagrożenia. Współczesny świat uczy, że bezpieczeństwo to nie tylko kwestia strategii państwowej, lecz również indywidualnej odporności i przygotowania na każdą ewentualność.
Zapraszam do polubienia i śledzenia nowości na koncie Facebook

Przemek – mąż, tatko, pomysłodawca i założyciel bloga, jedyny prowadzący, admin, dyrektor, webmaster, grafik, preppers
Wybrane źródła:
Więźniowie geografii czyli wszystko, co chciałbyś wiedzieć o globalnej polityce i geopolityce – Tim Marshall – Polecam!
Potęga geografii, czyli jak będzie wyglądał w przyszłości nasz świat – Tim Marshall – Polecam!
Si vis pacem, para bellum – Jak się przygotować do wojny? – multitactical.pl
Jeśli ktoś uznałby że Polskę można zaatakować bez konsekwencji, NATO odpowie z całą siłą – gazetaprawna.pl
How Europe has been preparing for WIII – and why Britain isn’t ready – independent.co.uk
Boris Pistorius: Wir müssen bis 2029 kriegstüchtig sein – bundestag.de
Swedish Civil Contingencies Agency – msb.se
How to contribute to Norway’s emergency preparedness – dsb.no
MSW i PAGD uruchomiły aplikację mobilną LT72 do przygotowania na sytuacje kryzysowe – zw.it
EU Preparedness Union Strategy to prevent and react to emerging threats and crises – ec.europa.eu
Everyone should have 72 hours worth of ‚war supplies’, EU warns citizens – brusselstimes.com
Germany decides to leave history in the past and prepare for war – bbc.com
Bądź gotowy – poradnik na czas kryzysu i wojny – gov.pl
France preparing to issue ‚survival manual’ to all households – news.sky.com
Jak przygotować się na wojnę? Poradnik trafi do 5 mln gospodarstw w Szwecji – forsal.pl
World War III on the horizon? Why European nations are preparing for war—And what it means for the world – economictimes.indiatimes.com
Europe Quietly Prepares for World War III – newsweek.com
Unia Europejska ma plan, jak obronić się przed Rosją. „To jest moment zwrotny” – oko.press
Poland gears up for war – politico.eu
New guide instructs people how to prepare for incidents and crises in Finland – valtioneuvosto.fi
Stockpile diapers, medication, baby food: NATO members Sweden and Finland advise citizens on how to survive war – edition.cnn.com
France preparing ‘survival manual’ for every household, report says – theguardian.cnn.com
Security: a survival manual in the event of a major crisis, distributed to the French by summer 2025 – sortiraparis.com
Kryzys wodny w Otwocku. Mniej pieczywa, trudności w gastronomii i usługach – przegladotwocki.pl
Preparing Europe for a more dangerous world – commission.europa.eu
The dark reality of Putin’s nuclear rhetoric. The Russian president’s threats of a coming world war are not meaningless – newstatesman.com
10 powodów dlaczego wojna Polsce nie grozi i jeden scenariusz, w którym do niej dojdzie – onet.pl
Multitactical.pl Wszelkie Prawa Zastrzeżone © 2025 Wszystkie zdjęcia i teksty są własnością Autora blogu. Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Autora jest zabronione.
Najnowsze komentarze