VADEMECUM SURVIVALOWE – PAWEŁ FRANKOWSKI, WITOLD RAJCHERT
Najnowsza książka Pawła Frankowskiego i Witolda Rajcherta – Vademecum Survivalowe prowadzi czytelnika w polskie lasy, góry i miasta znacznie poszerzając i porządkując wiedzę survivalową. Techniki przetrwania w warunkach leśnych, miejskich, prozaiczna codzienność w pracy i na urlopie. Współczesne zagrożenia terrorystyczne, elementy SERE oraz nacisk na psychologiczne aspekty walki ze stresem jako fundamentu drzemiącej w każdym z nas woli przetrwania to w skrócie zakres tematyczny najnowszego podręcznika. Zapraszam do lektury!
Multitactical.pl Wszelkie Prawa Zastrzeżone © 2019
Survivalowe horyzonty spopularyzowały ciepło przyjęte przez czytelników Sztuczki Survivalowe (recenzja tutaj) streszczające przydatną wiedzę w lekkiej i łatwo przyswajalnej formule. Na ich sukces złożyły się przystępny język, nietuzinkowa proweniencja i co oczywiste, zbiór praktycznych porad uczących świadomych zachowań i umiejętności w sytuacjach awaryjnych.
Przez trzy lata jakie minęły od publikacji wspomnianego tytułu zmienili się czytelnicy – stali się dojrzalsi, i zmienił się świat, który dziś mierzy się z nowymi zjawiskami i zagrożeniami. Autorzy sztuczek nie próżnowali gromadząc materiały do kontynuacji. Nie mniej ważny okazał się głos samych czytelników zgłaszających uwagi, sugestie i prośby.
Miesiąc temu na rynku ukazało się Vademecum Survivalowe znacznie rozszerzające spektrum tematów i wątków sygnalizowanych w starszej publikacji. Trudno nazwać je częścią drugą bowiem zaskakuje nie tylko objętość ale brak określenia „toolbook”. Zupełnie jakby to nie była zabawka ale pełnoprawny podręcznik technik przetrwania. I tak w rzeczywistości jest.
Dzięki uprzejmości Pana Pawła Frankowskiego lekturą najnowszego podręcznika Vademecum Survivalowe nie tylko zweryfikowałem dotychczasową wiedzę ale poznałem szereg nowych zagadnień.
Vademecum Survivalowe
Pierwsze wrażenie, jeszcze przed otwarciem książki, jest zachęcające. Nowy podręcznik został wydany w miękkiej okładce i jaskrawej kolorystyce z taśmą duct tape przywołującą wspomnienie Wielkiego Mistrza McGyver’a. Intrygujący logotyp z tytułem wpisanym pomiędzy lustrzane odbicie gór i miasta zasadnie sugeruje, że mamy oto do czynienia z kompendium technik przetrwania w każdych warunkach. Na wewnętrznych stronach okładki nadrukowano mapę Polski – jasny sygnał, że książka dotyczy realiów nad Wisłą.
Autorom udało się w spójny i czytelny sposób skompresować dużą ilość wartościowych przepisów na przetrwanie. Dwa razy grubsze vademecum zachowało turystyczne cechy, dzięki temu łatwo przenosić je w torbie lub plecaku. Co ważne, wyrosło z esencjonalnych ram toolbook’a, którego zadaniem było zdobycie naszej uwagi.
Książka adresowana jest zarówno do amatorów nie znających pojęć urban survival, czy bushcraft, jak i osób organizujących szkolenia w zakresie technik przetrwania, instruktorów i wojskowych. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że każdy rozdział kończy się krótkim podsumowaniem omówionych zagadnień oraz słowniczkiem pojęć. Ponadto mamy kilka pustych stron w linie do notatek. Mnie się podoba.
Każdy ma wolę przetrwania
Zakres tematyczny vademecum przypomina proces kształtowania survivalowej świadomości osoby nieobeznanej z definicjami przetrwania. Książkę skonstruowano na wzór „drabiny realnego survivalu” – to chyba najlepsze określenie, której kolejne szczeble – rozdziały, stopniowo wprowadzają w świat technik przetrwania. Zaczynamy od zagadnień prozaicznych ale w świetle całości przemyślanych. W pierwszym rozdziale czytamy o prawidłowym doborze odzieży i sprzętu, kulturze ekologicznej, wyborze jedzenia na wyprawę, prawnych aspektach biwakowania i rozpalania ognisk na terenach leśnych. To wątki, które nie powinny dziwić wszak rzeczywistość pokazuje jak często i kreatywnie bywają ignorowane.
„Jeśli myślisz, że możesz lub myślisz, że nie możesz, prawdopodobnie masz rację”
Wewnętrzna dyscyplina oparta na logice i trzeźwości umysłu jak argumentują Autorzy, stanowi obok silnej psychiki 2/3 tajemnicy udanego przepisu na wyjście z sytuacji kryzysowej. Sprzęt i wyposażenie są ważne ale bez wiary we własne siły nie zdadzą się na nic. Trudno nie przyznać racji.
Klapki na Giewoncie
Drugi rozdział podejmuje walkę z naiwnym podejściem do kwestii bezpieczeństwa, lekceważenia pogody i zbytniego zaufania do wskazań urządzeń elektronicznych. Mało kogo zajmują metody wydostania się z przerębla, przeżycia upadku windy, czy skutecznego uniknięcia spetryfikowania na wieki w bagnie. Refleksja przychodzi w kulminacyjnym momencie ale wtedy z reguły jest o wiele za późno.
Obok prawd obnażających nonszalancką dezynwolturę, w drugim rozdziale Autorzy przypominają o istnieniu zjawisk powoli acz nieubłaganie ogarniających naszą część europy. Wydarzenia na zachodzie nazywane „Active Shooter” w naszej świadomości istnieją tylko w mediach. Do czasu kiedy usłyszysz strzały i krzyki. Co zrobisz gdy do budynku lub przestrzeni, w której przebywasz – pracy, galerii handlowej, wejdzie człowiek uzbrojony w karabinek automatyczny? Będziesz uciekał w kierunku przeciwnym, z którego dochodzą strzały. Co zrobisz gdy trafisz na rannego? Zostawisz go mówiąc, że jeszcze wrócisz, inaczej prawdopodobnie sam zginiesz. Co zrobisz gdy nie zdołasz w porę się ewakuować? Zabarykadujesz w pomieszczeniu, zgasisz światło i wyciszysz telefon. Jeśli spotkasz strzelca? Będziesz walczył o życie!
W książce uwzględniono coś czego brakowało w sztuczkach i wielu podobnych opracowaniach. Metody wyznaczania kierunków i orientowania się w leśnej przestrzeni z pomocą słupków oddziałowych. Wędrując leśnymi ścieżkami nie raz trafiliśmy na ukryty w gęstwinie betonowy słupek z dziwnymi numerami na każdym z boków. Vademecum w prostych słowach objaśnia jak w praktyce wykorzystać te liczby by w porę wrócić do domu na obiad.
Pierwsza apteczka myślenia
Cechą charakterystyczną vademecum jest ogniskowanie na ludzkiej nie materialnej stronie przetrwania. W trzecim rozdziale przejawia się walką z lękiem niewiedzy, egzystencjalnej blokady uniemożliwiającej udowodnienie sobie i innym, że jestem zdolny do najwyższego wysiłku i poświęcenia.
Jednym z przykładów jest problem nie podejmowania przez świadków prób ratowania osoby poszkodowanej w wypadku do czasu przyjazdu ratowników. Obawa przed prawnymi konsekwencjami nieumiejętnej pomocy bywa silniejsza aniżeli skalibrowana empatia. Autorzy wskazują by zawsze spojrzeć na sytuację z szerszej perspektywy. Ocenić, co w tamtej szczególnej chwili najbardziej zagraża poszkodowanemu i podjąć adekwatne czynności.
Ktoś powiedział, że myślenie ma ogromną przyszłość. Podatni na bodźce zewnętrzne, zapominamy, że osobie poszkodowanej w wypadku drogowym może zagrażać szereg innych czynników, jak choćby ewentualny pożar rozbitego auta. Pomimo obrażeń, podejrzewając uszkodzenie kręgosłupa, ofiarę należy wydostać z wraku. W przeciwnym razie nawet najbardziej wykwalifikowany zespół ratowników nie będzie miał kogo ratować. Tragiczna prawda. Vademecum nieustannie prowokuje do myślenia. Czy gotowanie wody zawsze uzdatni wodę? Czy odkażanie rany spirytusem pogorszy, czy polepszy? Czy próba heroicznego wyssania jadu żmii zakończy się sukcesem, czy podwójnym zgonem?
Czy można jeść drzewo?
W czwartym rozdziale poznajemy skuteczne metody i techniki przetrwania na terenach leśnych i górskich. Esencjonalnie dobrane, prowadzą nas od zagadnień najważniejszych jak wybór miejsca na budowę schronienia, utrzymanie ciepłoty ciała, techniki rozpalania ognia na deszczu, po survivalową kuchnię ze ślimaków i owadów. Całość spięto klamrą presji niekorzystnych warunków atmosferycznych przypominających o konsekwencjach lekceważenia sił natury. W mroźnej zadymce uczymy się nie tylko racjonować ograniczony zapas żywności lecz emocje by decyzje podejmować rozważnie. W lesie i w górach jesteśmy bezpieczni pod warunkiem przestrzegania prostych zasad.
Obok prawd głównych, Autorzy przemycają doskonałe przepisy na radzenie sobie z minimum wyposażenia. Nie mając ulubionych batoników możemy organizmowi dostarczyć niezbędnej energii i witamin jedząc kambium, czyli pewne elementy drzewa. Przyznaje, nie wiedziałem o tym. Natomiast, uber taktyczny filtr słomkowy możemy zastąpić ociosanym sosnowym kołkiem, który włożony pomiędzy dwie butelki PET na podobieństwo klepsydry, w ciągu 24 h dostarczy około 4 litry czystej wody. Rewelka! Jak pić brudną wodę, jak zrobić prehistoryczną zapalniczkę, czy ognisko bez dymu. Bezcenna wiedza, która w określonej sytuacji może uratować nam życie.
Zombie jest passe
Sytuacja kryzysowa w aglomeracji miejskiej wcale nie musi być wynikiem spontanicznej apokalipsy zombie. Wystarczy, że znajdziemy się w obcym miejscu bez pieniędzy i możliwości porozumienia się. Vademecum nie zawodzi każąc się zatrzymać, pomyśleć, obserwować i zaplanować. Klasyczna zasada STOP.
W piątym rozdziale Autorzy udowadniają, jak złożonym systemem współzależności potrafi być miasto, również to upadłe. Metody uniknięcia okradzenia, zdobycia wody pitnej za darmo, uzdatnienia domową chemią. Każdemu wydaje się, że doskonale wie jak skutecznie zablokować drzwi, jak nie stracić życia podczas rozboju. Miejski survival nie wybacza w taki sam sposób jak podobna sytuacja w górach.
Improwizowana broń, przetrwanie zamieszek, przeżycie kilku dni bez prądu. Wspomniane wątki to efekt wydarzeń na przestrzeni przynajmniej dwóch ostatnich lat. Funkcjonujące miasto potrafi dostarczyć niezbędnych produktów do względnie komfortowego życia ale poddane presji destrukcyjnych zjawisk jak niedawne protesty „żółtych kamizelek” we Francji, zamienia się w niebezpieczny labirynt pełen pułapek. Przetrwanie w takim wrogim środowisku dla klasycznego mieszczucha będzie uzależnione nie tylko od zgromadzonych zapasów lecz umiejętności unikania potencjalnych zagrożeń.
Elitarna wiedza
Objaśniając praktyczne różnice pomiędzy klasycznymi pojęciami survivalu i bushcraftu, Autorzy zwrócili uwagę na moment, w którym kończy się piknik, a zaczyna przetrwanie. Ten sprytny zabieg wprowadza w arkana wiedzy, która w ostatnim rozdziale przygotowuje do najtrudniejszego starcia, walki o życie i własną tożsamość w obliczu być może największego wroga jakim potrafi być tylko drugi człowiek.
Opisując wybrane elementy survivalu wojskowego SERE zwrócono uwagę na siłę woli kluczową do przezwyciężenia lęku przed uwięzieniem, bólem, oddaleniem, ciemnością, torturą i śmiercią. Kontrolując umysł i ciało, zaczynasz kontrolować sytuację bez względu na jej charakter dostrzegając nowe szczegóły, dzięki którym unikniesz pościgu, wydostaniesz się z miejsca przetrzymywania lub dotrwasz do uwolnienia przez antyterrorystów.
Dwa ostatnie rozdziały to przykład zmian jakie w ostatnich latach przeszedł świat. Nic nie stoi w miejscu, niebezpieczne trendy i zjawiska ewoluują, dlatego my też musimy się rozwijać. Kontrolować najbliższe środowisko i otoczenie na tyle na ile jesteśmy w stanie.
Dodatki dla nienasyconych
Wzorem Sztuczek Survivalowych, na końcu książki znalazły się dodatki tematyczne. Numery telefonów ratunkowych, objaśnienie idei etyki outdoorowej Leave No Trace, pojęcia Cyklu decyzyjnego OODA, zasad bezpiecznego posługiwania się nożem, praktycznego wykorzystania płachty biwakowej i worka na śmieci. Ciekawostką jest alfabet fonetyczny ICAO/NATO.
Kilka słów podsumowania
Vademecum Survivalowe w udany sposób połączyło dwa przeciwstawne bieguny naturalnego krajobrazu gór i lasów z miejską dżunglą, w jeden, spójny obraz praktycznych porad. Książka przeznaczona jest dla wszystkich bez względu na poziom wiedzy i zainteresowania. Vademecum to uniwersalne medium, w którym każdy znajdzie wartościowe i przydatne informacje.
Lektura podręcznika, z jednej strony uczy jak iść do przodu i jak się uczyć, z drugiej, obnaża postępujący na świecie negatywny trend. Odcięty od komputera współczesny człowiek nie sprawdzi prognozy pogody. Pozbawiony zegarka nie określi pory dnia, a bez GPS kierunków świata. Nie ugasi pragnienia bez bieżącej wody w kranie. Przy całym bogactwie cywilizacyjnych osiągnięć staliśmy się do szczętu ubezwłasnowolnieni technologicznym lenistwem. Zero-jedynkowe zjawiska dominują w naszej przestrzeni wprowadzając do obiegu szereg ułatwień i uproszczeń, których efektem jest popadanie w coraz większe uzależnienie od wygody i bezkrytyczne poleganie na technice. Ratunkiem może być Vademecum Survivalowe!
Paweł Frankowski i Witold Rajchert prowadzą czytelnika od podstawowych zagadnień do najtrudniejszych wyzwań jakie mogą stać się udziałem każdego z nas. Napisane praktycznym językiem vademecum zmusza do zastanowienia, intryguje i zachęca do ćwiczenia nowo poznanych technik i umiejętności. Jeśli w pewnej mierze tworzą nas książki, które czytamy, to vademecum określa kim możemy być już jutro. Polecam!
Recenzja podręcznika Vademecum Survivalowe dzięki uprzejmości Pana Pawła Frankowskiego.
Oficjalna strona książki www.vademecum-survivalowe.pl

Multitactical.pl Wszelkie Prawa Zastrzeżone © 2019 Wszystkie zdjęcia i teksty są własnością Autora blogu.
Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Autora jest zabronione.


















Najnowsze komentarze