Prepping, czyli jak przygotować się na niespodziewane – Wywiad
Pod koniec października miałem przyjemność udzielić wywiadu dla magazynu „Wszystko Działa! Magazyn nowoczesnego instalatora!” Zainteresowanie ideą preppingu, bycia przygotowanym na trudne czasy, powoli wykracza poza utarte stereotypy, co powinno cieszyć. W obliczu zmieniającego się świata coraz więcej ludzi dostrzega sens działań prowadzących do budowy szeroko pojętego bezpieczeństwa rodziny. Poniżej treść wywiadu, który ukaże się w wersji drukowanej, w numerze listopad-grudzień, zapraszam.
Multitactical.pl Wszelkie Prawa Zastrzeżone © 2019
Współczesny świat jest pełen niespodzianek. Pędzący postęp technologiczny sprawia, że cały czas żyjemy na wysokich obrotach często zapominając o własnym bezpieczeństwie. O tym jak zadbać o siebie i rodzinę opowiada Przemysław Turczyk – pomysłodawca i założyciel bloga Multitactical.pl
Mężczyzn charakteryzuje chęć rywalizacji, ale też rozwijania swoich umiejętności radzenia sobie w trudnych warunkach. Czy z tego powodu survival cieszy się dużym zainteresowaniem?
Multitactical.pl:
Survival jest zbiorem umiejętności, których celem jest przeżycie w niekorzystnych warunkach, wydostanie się z ich bezpośredniego oddziaływania, ratunek. Te umiejętności były znane od wieków. Budowa schronienia, polowanie, obrona przed dzikim zwierzęciem, odnajdywanie wody, rozpalanie ogniska, wyznaczanie kierunków świata, to podstawy sztuki przetrwania, w którą zawsze była wpisana męska rywalizacja. Współzawodnictwo i chęć doskonalenia, dawniej motywowane potrzebą zdobycia i przeżycia. Postęp cywilizacyjny sprawił, że życie stało się łatwiejsze, a my utraciliśmy kontakt z pierwotnym dziedzictwem. Z jednej strony bum technologiczny definiuje sukces cywilizacyjny człowieka, ale odrzuca stare filozofie oddalając od natury i źródeł prawdziwej siły.
Jak często zadajemy sobie pytanie, że w życiu stać Nas na więcej, zarzucamy bierne obserwowanie czyjegoś sukcesu? Sztuka przetrwania określana mianem survivalu staje się coraz modniejsza, bo uczy samodzielności, wytrwałości, wpływa na samoocenę. Pozwala odkryć swoje możliwości i ograniczenia, uczy działania w pojedynkę i w grupie. To cechy poszukiwane i cenione, bo coraz rzadsze. Jako społeczeństwo staliśmy się wygodni i leniwi, nikt nie chce opuszczać strefy komfortu. Ucząc się przetrwania w lesie uczymy się pokonywać trudności w życiu, w szkole, w pracy.
Na popularności zyskuje w ostatnich latach też prepping. Można o nim usłyszeć wiele pozytywów, ale też negatywnych opinii. Czym właściwie jest prepping?
Multitactical.pl:
Prepping to współczesna odmiana słowa zaradny i zapobiegliwy, to normalny pragmatyzm wpisany w aktualną sytuację geopolityczną. Styl życia oparty na budowaniu niezależności, szeregu działań podejmowanych dla zabezpieczenia rodziny przed następstwami katastrof naturalnych i tych wywołanych przez człowieka, a mogących w znacznym stopniu obniżyć jakość życia. Preppers nie będzie czekał na pomoc, która może nigdy nie nadjeść, jego nie dotyczy spóźniona konkluzja: „Dlaczego nie pomyślałem o tym wcześniej?”.
Survival koncentruje się na umiejętnościach w dużym uproszczeniu prymitywnych, przetrwania w dziczy, prepping zakłada utrzymanie wysokiego standardu życia w trakcie długotrwałych zdarzeń kryzysowych. Osobiście uważam, że jest taką współczesną, mocno rozbudowaną odmianą sztuki przetrwania. Gdyby zapytać kilka osób czym jest prepping, nie otrzymamy jednoznacznej odpowiedzi lecz szereg rozrzuconych opinii jak klasyczne przygotowanie na wypadek konfliktu zbrojnego, powodzi, krachu finansowego, większa niezależność na wypadek długotrwałej awarii zasilania, śmierci jednego z małżonków, utraty pracy i pogorszenia koniunktury gospodarczej. Bycie przygotowanym na trudne czasy, to ubezpieczenie domu i mienia, konto oszczędnościowe, kopie dokumentów zapisane na trwałym nośniku, nauka samoobrony, obsługi broni palnej, dbanie o kondycję fizyczną, nauka uprawy warzyw, rozpoznawania jadalnych i leczniczych roślin.
Negatywne opinie wynikają w dużej mierze z niezrozumienia. Prepping jest odbierany bardzo powierzchownie, kojarzy się z odzieżą militarną i paradowaniem po ulicy z karabinkiem szturmowym rodem z serialu The Walking Dead. Trochę to dziwne w kraju, w którym jeszcze trzy dekady temu nabycie wielu podstawowych artykułów często graniczyło z cudem. Do dziś mam w pamięci obraz ojca stojącego w kuchni i gotującego słoiki z przetworami. Nikt nie poddawał w wątpliwość potrzeby posiadania zapasów, to było naturalne. Istotą przygotowań nie jest tylko gromadzenie wyrafinowanego sprzętu i zapasów, ale nabywanie umiejętności, dzięki którym staniemy się bardziej niezależni i samowystarczalni.
Dlaczego Twoim zdaniem tak wielu nie zgadza się z ideami preppingu?
Multitactical.pl:
Trudno jednoznacznie powiedzieć, czym jest to spowodowane. Na pewno ma w tym udział przemysł rozrywkowy. Nazwijmy rzecz po imieniu, prepersi są postrzegani jako obsesyjni wariaci ostrzący widły na hordy nieumarłych. Sam nie wpisuje się w ten koncept, od militarki wolę garnitur, na co dzień jestem zwolennikiem idei Gray Man, która polega na wtopieniu się w miejski tłum. Cykl programów nakręconych przez National Geographic i Discovery Channel, niestety, ukazał to środowisko w przejaskrawiony sposób, dosłownie, w krzywym zwierciadle. Narodził się – i do dziś dominuje w powszechnej świadomości, uproszczony stereotyp szaleńca budującego schron w piwnicy, gromadzącego hektolitry wody, tony żywności i wszelkiej proweniencji broni palnej na wypadek spontanicznej apokalipsy zombi.
Współczesna popkultura rozwija temat apokalipsy eksploatując nasze podświadome lęki do granic absurdu. Ostatnia dekada pokazała jak mocno to kulturowe i społeczne zjawisko jest zakorzenione w istocie naszego pochodzenia. Wojny, epidemie, wyjałowione krajobrazy, nieumarli, to wszystko fascynuje i hipnotyzuje. Chętnie utożsamiamy się z bohaterami ulubionych filmów, książek i seriali, upajamy wizjami pustej drogi w świecie pozbawionym prawnych klamer, ale czy na pewno zdajemy sobie sprawę czym może być koniec świata jaki znamy?
Dla wielu z nas brak wifi oznacza prawdziwą katastrofę. Zastanówmy się przez chwilę, realnym zagrożeniem w Polsce jest awaria zasilania. Znaczna część infrastruktury przesyłowej pochodzi z lat 70-tych ubiegłego wieku, a zapotrzebowanie na odbiór energii elektrycznej rośnie. Jesteśmy całkowicie uzależnieni od prądu, dlatego wystarczy awaria trwająca dłuższej niż 24h by zachwiać podstawami życia społecznego. Lodówka utrzyma chłód przez około cztery dni, potem cała żywność ulegnie zepsuciu.
Co spowodowało, że zająłeś się survivalem i preppingiem?
Multitactical.pl:
Zawsze interesowałem się historią konfliktów zbrojnych, zwłaszcza obu wojen światowych. W którymś momencie pojawiła się powieść Bohdana Arcta – Cena życia, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie, polecam każdemu. Fascynująca droga do ocalenia pilota, który po upadku Singapuru ucieka z japońskiego obozu jenieckiego. Przedzierając się przez dżungle Sumatry doświadcza strachu, beznadziei i bólu, ale wychodzi z tej walki zwycięski. Odporność psychiczna, siła umysłu, wiedza i umiejętności brutalnie weryfikowane w obliczu realnego wielopoziomowego zagrożenia. Z wiekiem rozwijałem zainteresowania w praktyce poznając co kryje się za definicją survivalu i preppingu, który stał się logiczną kontynuacją sztuki przetrwania.
Najtrudniejsza sytuacja, z którą musiałeś sobie poradzić to…
Multitactical.pl:
Mieszkam w domu pod Warszawą, lokalizacja dość pechowa bowiem nawiedzana przez awarie zasilania. Kiedy raz i drugi zostajesz zmuszony do kąpieli przy świetle latarki z telefonu szybko zmieniasz zdanie 🙂 By zabezpieczyć się na wypadek kolejnych przerw w dostawie prądu zacząłem gromadzić podstawowe przedmioty jak świece, latarki, zapas baterii, światła chemiczne typu lightstick, power banki do urządzeń przenośnych. Oczywiście wszystko to drobiazgi, ale od tego najłatwiej i najtaniej zacząć. Najtrudniejsza sytuacja, z którą musiałem sobie poradzić? Nadal przede mną.
Zmieniające się otoczenie sprawia, że musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Czy warto zostać prepperem? Jak się do tego przygotować?
Multitactical.pl:
Współczesną rzeczywistość charakteryzuje postępująca ewolucja zagrożeń nacechowana niespotykanymi nigdy wcześniej emocjami i ryzykiem. Jesteśmy świadkami nie tylko stopniowych zmian klimatu, ale zawoalowanych działań niszczących gospodarki, ingerujących w systemy finansowe, energetyczne, infrastrukturę odpowiadającą za bezpieczeństwo w sieci. Aby się im skutecznie przeciwstawić musimy być nie tylko świadomi istnienia tych zagrożeń, ale prawidłowo identyfikować i nadawać priorytety wykonalności.
Może zabrzmi to śmiesznie, ale na początek proponuje kartkę i ołówek. Nie zaczynajmy od kupna taktycznego toporka, który często tylko efektownie wygląda, lecz wypisania realnych zagrożeń jakie mogą zdarzyć się w okolicy i, co ważne, mogły mieć miejsce w przeszłości. Po co nam paleta worków na piasek, jeżeli nie mieszkamy na terenie zagrożonym przez powódź? We wszystkim musi być jakiś umiar.
Nie wierzę w biblijnej skali apokalipsę, atak zombi czy wielki potop. Bardziej prawdopodobne jest zdarzenie o charakterze regionalnym lub krajowym jak awaria zasilania czy recesja gospodarcza. Sytuacja, która doprowadzi do niepokojów społecznych, zamieszek, utraty pracy, ograniczeń w dostępie do podstawowych mediów, paliwa, wody, żywności, pogłębi kryzys migracyjny. Dla mnie przygotowania to kroki podejmowane dla zabezpieczenia przed wydarzeniem, które może wpłynąć na bezpieczeństwo moich bliskich, nasze zdrowie, spowodować straty finansowe, zmusić do ewakuacji z domu.
W ramach planowania definiujemy podstawowe potrzeby w zakresie bezpieczeństwa, zapotrzebowania na wodę i żywność, zużycia energii elektrycznej, środków higienicznych i medykamentów. W przygotowania warto włączyć rodzinę używając realnych argumentów wskazać zasadność posiadania planu na wypadek sytuacji awaryjnej. Razem ćwiczyć podstawowe umiejętności survivalowe jak rozpalanie ognia, pozyskiwanie wody, bezpieczne korzystanie z narzędzi, udzielanie pierwszej pomocy medycznej.
Warto być przygotowanym, warto posiadać umiejętności i możliwości, dzięki którym nie zostaniemy częścią tłumu oczekującego na pomoc, która może się opóźnić lub nigdy nie nadjeść.
Czy umiejętności jakie nabywamy podczas ekstremalnych wypraw przydają się w codziennej pracy?
Multitactical.pl;
Zdecydowanie tak, jeśli tylko nie wracamy z nich helikopterem TOPR, bo zbyt późno wybraliśmy się nad Morskie Oko i strach wracać po ciemku. Sytuacje ekstremalne uczą pokory i szacunku do natury, drugiego człowieka i siebie samego. Definiują obszary, które należy zmienić lub poprawić. Uczą samodzielności, sztuki improwizacji i pewności siebie, mentalnej siły niezbędnej do walki nie tylko w sytuacji kryzysowej, ale pokonywania trudności na co dzień.
Czy prepping można trenować tak jak umiejętności survivalowe?
Multitactical.pl;
Prepping tak jak survival wymaga treningu i dyscypliny, to wybór prowadzący do budowy rodzinnego planu ubezpieczeniowego. Z chwilą, kiedy uświadomimy sobie jego wagę i rzeczywisty cel, przestaje być śmieszny.
Rozmawiała: Marta Józefczak
Multitactical.pl Wszelkie Prawa Zastrzeżone © 2019 Wszystkie zdjęcia i teksty są własnością Autora blogu.
Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Autora jest zabronione.
Najnowsze komentarze